Whisky na warsztacie | Auchentoshan

Świadomie nie zagłębiam się w ten świat zbyt mocno, mimo że go lubię.
Doba nie jest z gumy, ilość czasu na świadomą degustację alkoholu jest ograniczona (najczęściej poświęcam go na wino – oczywiste), podobnie z przestrzenią na naukę, poszerzanie/utrwalanie wiedzy.
Kawa? Whisky? Piwo? Wino?
Każdy z nich to ogrom niuansów, o ile chcesz wejść głębiej niż tylko lubię/pije.
Musisz dokonać wyboru.

Tym chętniej, jak nadarza się okazja, nurkuje w temat mocnych alko, szczególnie mając za przewodnika Mateusza Szuchnika , reprezentujący dumę Glasgow (nie przesadziłem Mateuszu?;>), czyli słodową Auchentoshan